Powstawał w czasie podróży. Rysowałem prawie wyłącznie z natury, uwierzytelniając szkic podpisem osoby portretowanej i znakiem egzotycznego alfabetu. Presja widza oczekującego podobizny wiernej i pejzażu rozpoznawalnego odgrywała tu dużą rolę.
Pierwsze rysunki tego typu powstawały w latach wojny i zaraz po jej zakończeniu. Rysowałem krajobraz białoruski i, bieżeńców”. W 1945 r. powstał cykl rysunków piórkiem ze zburzonego Gdańska i Malborka. Potem notatki mazurskie z początków lat pięćdziesiątych i z Chin z 1954 roku.
Blisko 200 rysunków z Państwa Środka stanowi moment istotny
w mojej edukacji artystycznej. Silny wpływ starej kultury, znaku
i hieroglifu, klasycznego warsztatu, doskonałość papieru, tuszu i pędzli, wyra nowana kuchnia, kontakt osobisty z wybitnymi
twórcami, jak niezapomniany Qi Baishi, nie pozostały bez wpływu
na moją manierę.
Wiele podróżując, wiele rysowałem. Za cenę wygody i wypoczynku utrwalałem Wietnam lat wojny, lodowce Himalajów, szczyty Ałtaju i pustynne stepy Mongolii, nadamurską tajgę i łowców z Sichote Aliń, sycylijskich chłopów, Jangcyciang, Chandigarh Corbusiera, syryjskie suki, świątynie Khadżuraho i tyle innych rzeczy.
Andrzej Strumiłło, Katalog, Zachęta, Warszawa, 1976 r.